Na górę
można wyjechać kolejką. Złapał nas leń i postanowiliśmy, że na szczyt
wyjedziemy a ze szczytu zejdziemy o własnych siłach. Było bardzo, ale to bardzo
gorąco. Myślę, że dobrze postąpiliśmy, bo wychodzenie na gorę Żar, która jest słabo
zacieniona od strony Międzybrodzia Żywieckiego to byłby dramat w taka pogodę. My bez nakryć głowy, bez kremu z filtrem, mogliśmy sobie tylko zaszkodzić.
Szczyt bardzo dobrze zagospodarowany nie licząc zbiornika elektrowni szczytowo pompowej. Znajduje się tam też restauracja, sklepy z pamiątkami, pas startowy dla paralotniarzy i to, co tygryski lubią najbardziej - tor saneczkowy. Super jest oglądać z zapartym tchem, gdy lotniarze gotują się do startu i ten moment najważniejszy - gdy czekają na dobry wiatr, bazując tylko na swoim doświadczeniu, obracają się i startują. Widok paralotniarzy kołujących nad góra Żar i zbiornikiem u stóp góry to coś wspaniałego. Również poniżej szczytu znajduje się pas startowy dla szybowców. Możemy oglądać holowanie najpierw na ziemi przy starcie później na niebie szybowca i moment odczepienia i swobodnego lotu. Polecam również każdemu odwiedzenie toru saneczkowego. Choć zjazd jest dość drogi to i tak warto. Zejść postanowiliśmy już o własnych siłach, żeby nie wyjść na totalnych leni. I powiedzmy sobie szczerze, że szlak wzdłuż kolejki jest krótki i bardzo, ale to bardzo stromy.
Szczyt bardzo dobrze zagospodarowany nie licząc zbiornika elektrowni szczytowo pompowej. Znajduje się tam też restauracja, sklepy z pamiątkami, pas startowy dla paralotniarzy i to, co tygryski lubią najbardziej - tor saneczkowy. Super jest oglądać z zapartym tchem, gdy lotniarze gotują się do startu i ten moment najważniejszy - gdy czekają na dobry wiatr, bazując tylko na swoim doświadczeniu, obracają się i startują. Widok paralotniarzy kołujących nad góra Żar i zbiornikiem u stóp góry to coś wspaniałego. Również poniżej szczytu znajduje się pas startowy dla szybowców. Możemy oglądać holowanie najpierw na ziemi przy starcie później na niebie szybowca i moment odczepienia i swobodnego lotu. Polecam również każdemu odwiedzenie toru saneczkowego. Choć zjazd jest dość drogi to i tak warto. Zejść postanowiliśmy już o własnych siłach, żeby nie wyjść na totalnych leni. I powiedzmy sobie szczerze, że szlak wzdłuż kolejki jest krótki i bardzo, ale to bardzo stromy.
Na
szczycie można coś zjeść, wypić kawę, nacieszyć oko pięknymi widokami poczuć
wiatr we włosach przy zjeździe na torze. Przy stacji również znajduje się park
linowy. Ciekawe miejsce na wycieczkę dla całej rodziny. Zawsze można po odwiedzeniu
góry Żar podskoczyć do Międzybrodzia i poopalać się, pokąpać czy popływać rowerkiem
wodnym po zbiorniku wodnym jak my. Masa atrakcji w jednym miejscu. Polecamy!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz