poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Mogielica

Śnieżny kwiecień


              Mogielica - najwyższy szczyt Beskidu Wyspowego został przez nas zdobyty 20 kwietnia 2013 roku. Za początek trasy obraliśmy Przełęcz Edwarda-Rydza Śmigłego w Chyszówkach. Tam można zostawić samochód, ale okazało się że można zacząć jeszcze bliżej! Od strony Jurkowa zanim dojedzie się do przełęczy można skręcić w prawo przy takim drewnianym, chyba opuszczonym dworku i jedzie się do końca osiedla i przy ostatnim domu zaczyna się już zielony szlak pieszy. Podwieziono nas w to miejsce i od niego rozpoczęliśmy wyprawę. Idziemy, idziemy..
Towarzyszy nam strumyk i docieramy do jego źródła. Idziemy dalej... Patrzymy... Śnieg! Dużo śniegu. Zaraz będzie maj a tu w Beskidach dalej śnieg. Ale nas to nie przestraszyło. Czasami zapadaliśmy się, ale przeważnie był mocno ubity. Na szlaku spotkaliśmy co najwyżej jedną osobę. Odnaleźliśmy za to oznaki wiosny, w postaci bazi i przebiśniegów. Bardziej popularny jest szlak z Jurkowa , ale ten przez nas wybrany zdecydowanie najkrótszy i w ogóle nie męczący (nawet przez śnieg). W miłej atmosferze dotarliśmy na szczyt w ciągu 1,5 godziny i tu czeka nas, a przynajmniej mnie kolejne wyzwanie. Wieża. Nabrałam już doświadczenia na Radziejowej, z tą były już mniejsze kłopoty, nie wiało tak mocno jak tam, aczkolwiek jakaś łza spadła. Na schodkach wieży zjedliśmy kanapki, odpoczęliśmy i ruszyliśmy w drogę powrotną. Na dole usiedliśmy nad rowem i wypatrywaliśmy naszego transportu.

Polecam! Przyjemna dla ciała jak i dla ducha w 100% trasa. 
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz