wtorek, 27 maja 2014

Rudawiec

Nie najwyższy a jednak najwyższy

Rudawiec (1112 m n.p.m.) na liście Korony Gór Polski reprezentuje Góry Bialskie. Jednak jest to sporna kwestia, ponieważ Postawna mierzy 1117 m, lecz nie biegnie przez jej szczyt żaden szlak. Niektórzy twierdzą, że Rudawiec leży jeszcze w Górach Złotych.



Na Rudawiec prowadzi tylko zielony szlak, na który weszliśmy z Bielic. Dojechać można do końca drogi i tam jest wydzielone bezpłatne miejsce postojowe dla zmotoryzowanych turystów. Szlak jest bardzo dobrze oznaczony. Najpierw podąża się trasą narciarstwa biegowego a później ścieżka skręca w prawo w las i tu jest ostre podejście w górę. Cały czas pod górę a później wąskimi ścieżkami wciąż przez las lecz już po płaskim. Dochodzi się do granicy polsko - czeskiej, tutaj trzeba odbić w prawo i podąża się między urokliwymi krzewinkami. Minąć trzeba inny szczyt, Iwinkę. Nieomal go ominęliśmy, ponieważ tabliczka jest ukryta na drzewie. Wystarczy uważnie przyglądać się prawej stronie, aby go nie przeoczyć. Mijamy drogowskaz na Polską Horę - tak Czesi nazywają Rudawiec. Po chwili dochodzimy na szczyt. Tam obszar zalesiony, widoków nie ma, ale jest duży drewniany pal i na nim tabliczka.

Rudawiec w dniu 23.05.2014 zdobyty. Wejście zajęło nam 2 godziny, ale myślę, że da się szybciej. My nie spieszyliśmy się, a ja miałam jeszcze problem z kolanem po Śnieżniku. Na trasie nie spotkaliśmy ani jednego górskiego łazika, ja osobiście cenię sobie spokój. Dopiero schodząc, już na samym dolę, spotkaliśmy grupę niemieckich staruszków, zamieniliśmy z nimi parę słów, bardzo sympatyczni. :)

Osobiście miło wspominam to wejście, nie mam żadnych zastrzeżeń, ale nie obyło się bez niespodzianek... Jeszcze przed szczytem bateria migała nam już na czerwono, miałam strach w oczach, ale na szczęście udało się cyknąć fotki z tabliczką. A o tym co się nie udało następnym razem.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz