środa, 15 lipca 2015

Ziemia Kłodzka

Otóż zastanawiacie się pewno dlaczego tytuł nie brzmi "Kotlina Kłodzka"... Z prostej przyczyny. Te dwie nazwy są często mylone. Miejscowości uzdrowiskowe jak Polanica Zdrój czy Duszniki Zdrój nie leżą już w kotlinie, lecz należą do wystającego polskiego cypelka zwanego Ziemią Kłodzką. Kotlina Kłodzka stanowi tylko ok. 1/5 Ziemi Kłodzkiej.

Wracając z górskich wędrówek nie próżnowaliśmy. Udało nam się również odwiedzić tylko kilka interesujących miejsc nie związanych z turystyką górską. Poniżej lista właśnie tych miejsc. Kolejność jest przypadkowa. :)



1. Polanica Zdrój. Niestety nie mam swoich zdjęć, ponieważ byliśmy tam tylko przejazdem, ale każdy był zauroczony centrum tej miejscowości. Warto przejść się tymi pięknymi dróżkami w samym sercu Polanicy oraz odwiedzić pobliskie parki.

2. Tor saneczkowy Góralka we wspomnianej wyżej Polanicy Zdrój. Świetna zabawa dla małych i dużych. 9 zł za jeden zjazd w dwie osoby. Jest bezpiecznie i tor trochę dłuższy niż ten na Górze Żar. Polecam!



3. Kaplica Czaszek - Kudowa Zdrój (dzielnica Czermna). 5 zł jest to cena jaką płaci się za przebywanie 15 min. w tym budzącym różne uczucia miejscu. Wewnątrz przewodnik przybliża historię tego miejsca kiedy my możemy oglądać jedno niewielkie pomieszczenia gdzie sufit i ściany pokryte są ludzkimi szczątkami.


4. Twierdza Kłodzko. Co do twierdzy mam mieszane uczucia. Z jednej strony spotkały nas ciekawe atrakcje a z drugiej zupełnie nic ciekawego. Na początek zwiedzaliśmy korytarze minerskie twierdzy. Największą atrakcją pod ziemią są ciasne korytarze a szczególnie jeden odcinek - o szerokości 70 cm, wysokości 1 m i długości 14 m, przez który musieliśmy się przecisnąć. W podziemiach również zaskakują nas takimi efektami jak wyłączenie świateł czy nagłe strzały z głośników. Zwiedzanie labiryntu podziemnego trwa 1 h. Natomiast górną część twierdzy zwiedza się w 1,5 h. Na żadną z tych części nie można wejść bez przewodnika. Wejścia na każą z części odbywają się co pół godziny. Zwiedzanie góry jest nieco nudniejsze. Osobiście najbardziej podobał mi się bardzo głośny wystrzał z broni, dzięki któremu mogliśmy poczuć zapach prochu. Z tarasów twierdzy ponadto są bardzo ładne widoki na Kłodzko i okolice. Mogliśmy również zobaczyć miejsce, gdzie kręcono ostatni odcinek "Czterech Pancernych i Psa", armatę oraz czołg. Po zwiedzaniu można udać się na przepyszny obiad na wagę.









5. Duszniki Zdrój

a) Muzeum Papiernictwa
Najbardziej niepotrzebnie wydane 6 zł w moim życiu. Muzeum wygląda na ogromne, z czego tylko kilka pomieszczeń jest otwartych, niektóre niemalże puste. Zobaczyłam jak wyglądają chusteczki higieniczne, zeszyt oraz jakieś wycinanki dzieci. Najbardziej intrygujący był chyba papier z odchodów słonia. Maszyny co prawda podpisane, ale nazwy nic mi nie mówią, ponieważ nie mam pojęcia jak produkowany jest papier. Szkoda, że nie ma chociaż jakiegoś audioprzewodnika czy chociaż filmiku i opisów procesu powstawania papieru. Szczerze nie polecam.




b) Park zdrojowy - Teatr Zdrojowy im. Fryderyka Chopina, Pijalnia wód, Fontanna.
Ogólnie park nie urzekł mnie za bardzo. Pijalnia wód wewnątrz ładnie się prezentuje, napicie się wody kosztuje 1,5 zł, ja jednakże bałam się próbować, bo już wiem jak takie wody smakują. Przez 3 dni próbowaliśmy dostać się na pokaz kolorowej fontanny, "tańczącej" w rytm muzyki, lecz za pierwszym razem było nam za zimno, za drugim odwołali i dopiero trzeciego dnia się udało. Na początek fontanna przybiera w siłę i sięga aż na wysokości 45 m skutkiem czego jest ulewa wokół fontanny i cały tłum mokrych ludzi. A teraz marznijcie przez 15 min. i oglądajcie. Muzyka beznadziejna, zupełnie nieznana i powtarzająca się w kółko. Przy czym jedna dysza fontanny była zepsuta i świeciła zupełnie na inny kolor niż powinna. Ogólnie za mało jest tych dysz żeby to dało jakikolwiek ładny efekt. Nie mówiąc już o tym, że woda nie "poruszała" się w rytm muzyki. Ogólnie rzecz biorą zawiodłam się. Nie ma w ogóle co porównywać do np. kolorowej fontanny w Pradze. Zastanawiam się czy w Polanicy nie są lepsze fontanny. Poleca ktoś taki pokaz w jakiejś innej miejscowości?






c) Rynek. Jedyne co urzekło mnie w Dusznikach to właśnie ładne skromny ryneczek (szkoda że nie jest zamknięty dla samochodów) oraz biegnąca w dół od rynku prześliczna uliczka Mickiewicza. A na samym dole Mickiewicza, jeżeli przejdziemy jeszcze odrobinę w lewo są przepyszne kręcone lody!




Nie jest to dużo, ale już brakowało nam sił i czasu niestety. Mimo, że atrakcje nieliczne to chciałam się podzielić z Wami wrażeniami. A Wy, polecacie jakieś miejsca w tej okolicy? :)

2 komentarze:

  1. Dopiero się wybieram w te okolicę i wtedy się wypowiem:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Często bywamy w Polanicy ;) Naprawdę warto :)

    OdpowiedzUsuń